• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

aaaaa kysz............. na zdrowie.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Kwiecień 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Grudzień 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005

Archiwum 22 sierpnia 2005


choć wszystkie karty na stole, ja nie rozumiem...

w trakcie ładowania strony tak się trzasnęłam w 'nadbrew' że szczerze mówiąc bardziej teraz myślę nad tym jak boli i jaki siny skutek niesie ze sobą ten epizod, niż nad tym co piszę:/ więc nawet jeśli to nie jest dobry argument na niepisanie, to i tak na razie sobie pomilczę (idę po lód..)

[ czy to nie wygląda tak jakby organizm bojąc się moich szczerych dzisiejszych zamierzeń piśmienniczych z premedytacją podjął się tego masochistycznego aktu ucieczki?]

bo ja właśnie po trochu chyba taka jestem. i nie ma się z czego cieszyć. z jednej strony pisać, pisać , pisać i wyciskać z siebie wszystko co zalega a co męczy strasznie. a z drugiej? ucieczka przed samą sobą. bo mi samej się nie dobrze robi jak posłucham o czym myślę. czasami człowiek ma już dość tego co ciągle powraca. już zaczynam znać to na pamięć, każdy etap wściekłości, załamania i obojetności, wciąż kółko się zamyka.. ale o tyle to jest wkurzające, że na początku człowiek jeszcze walczył, próbował coś z sobą zrobić, coś zrobić z czymkolwiek. a teraz? po tylu nieudanych próbach, po prostu nie robię już nic. tylko ta obojętność .. zaczynam wierzyć w to, że to jest wybitny czynnik torsjotwórczy (i w tym momecie przypomniało mi się o lodzie)

 

 

22 sierpnia 2005   Komentarze (4)
Kadara | Blogi