• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

aaaaa kysz............. na zdrowie.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Kwiecień 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Grudzień 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005

Archiwum sierpień 2005, strona 1


< 1 2 >

wstaję, nie żegnam już a witam, ale to...

swoją drogą 'jutro' jest cudne. wszystko można 'od jutra', a jutro znów 'od jutra'. bezowocny zapał szybko przemija, wiem że jeśli nie zacznę zmieniać czegoś właśnie w najbliższych, jutrzejszych już godzinach, to popadnę w rezygnację totalną. wyśnione marzenia i realizacja najistotniejszych z naprawdę ważnych planów i ideałów? brzmi bajkowo..  ale zacznę i dla własnego dobra, od schodków najniższych. i mam nadzieję, że mnie olśni, bo szczerze mówiąc nie mam pojęcia co robić, a na samym pragnieniu mam nadzieję, że znów się nie zakończy. czas na mnie. ruszam. ale to od jutra, wszystko od jutra.

ale, co samą mnie dziwi i wywołuje dosyć znane ostatnio zdziwienie, czuję się lżejsza na duchu i ciele. nie jestem zmęczona psychicznie, choć stan obojętności dalej w tej samej fazie. jestem wyczerpana. i to, w odróżnieniu od paru ostatnich dni - fizycznie. wyczerpanie dreptaniem i snuciem się po nieznanych ulicach, w cieniach bloków i blaskach latarni, szyldów Żabek na każdej ulicy... i tak dobre kilka godzin. lasy nad odrą - cudne też:) konie:) psiny:) dobre wibracje, choć zapewne chwilowe, ale dają iskierkę nadziei na przyszłość. zacnę ją jutro.  

  

14 sierpnia 2005   Komentarze (3)

depczę szkło ? znowu..

Coś od wewnątrz rozsadza, jakaś podejrzana energia. Nie wiem co z nią zrobić, a męczy dosyć dotkliwie, tak bardzo chce się uwolnić (nie wie co ją czeka tutaj, jest zimno, jest zimno i mgła płynie ociężale). Piekną jesień mamy tego lata. Piękną. Tylko cisza dręczy..

Dlaczego po sobocie nie może być poniedziałku?

Brakuje mi jazdy tramwajami i wgapiania w okienne krajobrazy, nawet jeśli nie najpiękniejsze. Brakuje mi anonimowości.

Dziwne te blogi. Piszę. choć nie wiem na co, po co, do kogo. Może rzeczywiście trochę wciąga ;)

 

14 sierpnia 2005   Komentarze (3)

wciąż wieje, ale nie ode mnie i nie we...

 

Zgubić swój cień. Zgubić i nie mówić czy jest bez niego dobrze, nie mówić czy źle, ten fakt już nie będzie się liczyć. Liczyć się bedzie to, że coś drgnęło i ruszyło, że coś zniknęło wprowadzając w sekundowy nieład porządek rzeczywistości. 

Nie wiem co dalej. Człowiek czuje się tak jakby spędził klka dobrych dni zamknięty w pokoju bez okien i wentylacji, bez żadnych emocji wtulając głowę w poduszkę i zastanawiając się na ile tlenu jeszcze starczy.

I nie wiem skąd ten pomysł na blog. Być może kolejna bezsenna noc, a ileż takich można przeleżeć obracając się z boku na bok. Może coś kiedyś z nim zrobię konkretnego, nie dziś już.

I z jednej strony człowiek ucieka i chowa się od tego co wokół a z drugiej jakiś niewidzialny magnes ..

Z resztą, nieważne.

14 sierpnia 2005   Komentarze (2)
< 1 2 >
Kadara | Blogi