• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

aaaaa kysz............. na zdrowie.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Kwiecień 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Grudzień 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005

Archiwum 10 sierpnia 2007


wolontariat z pcv ihaaaXD

ech. jestem masochistyczną świnią. nie umiem odmawiać. fajnie fajnie, dzwoni do mnie szwagier wczoraj że znajomy szuka do pracy logistycznej, bieganie po urzędach , załatwianie spraw zusowych i innych pierdół. chciałam pokazać światu jaka to ja nie jestem, więc skoro praca - jak sobie wymarzyłam - sama przychodzi mi pod drzwi, to jej otworzę :P poszłam dziś rano wypytać co i jak, nie wiedząc zupełnie jaka to działka etc. to była moja pierwsza w życiu rozmowa kwalifikacyjna, ba kwicząca rozmowa kwalifikacyjna jak się okazało, bo.. to firma budowlana. że też ja mam takie przyzwyczajenia z egzaminów ustnych, że ciągły banan na ryjku trza trzymać, z wszystkiego być zadowolonym i robić wsio żeby wyjść jak najlepiej. tu powinnam wyjść, ale z tej rozmowy :P porażka XD tak więc uśmiechałam się, zapewniałam że się szybko uczę, i w ogóle jestem jednym wielkim superlatywem, w duchu modląc się żeby to szef stwierdził że to chyba nie działka dla mnie - jednym słowem wyznał to co mi przez gardło przejść nie mogło. jestem tak asertywna, że aż mnie to słowo boli:P no.. wyszłam z tej rozmowy zapewniając, że od poniedizałku stawiam się o 8ej i praktykuję na zasadzie wolontariatu pracę biurową przez 2 tyg, co ma polegać na doradzaniu klientom, składaniu zamówień, telefonowaniu (czego nienawidze totalnie), i ogólnym zdobywaniu wiedzy o pcv, klejach, śrubkach, pędzlach, farbach, cemencie i innych rzeczach, których mi na pedagogice nie wpajano;p to w sumie taki lol trochę, bo ja wiem że dla mnie to kosmos i szef wie, że dla mnie to kosmos, ale ja wiem, że szwagier jest kumplem szefa i szef też to bierze pod uwagę. czy to wtopa w gówno:>? które wsyśnie mi resztę wakacji i moje skromne za grosze nie budowlane życie;pa kysz
10 sierpnia 2007   Dodaj komentarz
Kadara | Blogi