Bez tytułu
hmmm otóż muszę zauważyć i nadmienić
gdziekolwiek, że dziczejemy;P ostatnie dni są conajmniej dziwne, dzikie i
trudno je okiełznać, kiedy oboje zaczynamy wzajemnie dzikować..
zaczynam się zastanawiać czy dzikowanie ma coś wspólnego z moim napięciem
(wredne stopowe słowo:P) i śmiem stwierdzić że są ku takiemu mysleniu
bardzo konkretne powody.. wybacz romeo, ja wiem że wybaczysz ;*
sytuacja się przedstawia tak, ze jest cudownie. nie żebym w
przyszłym tygodniu zaczynała masochistowanie na uczelni, a gdzie tam..
i wcaaaale nie muszę oddawać żadnego 1 rozdziału pracy i wcaaale nie powinnam jej
zacząć pisać już jakiś pokaźniejszy czas temu:P. wszystko przez Ciebie ropuch,
ja się tu skoncentrowac nie umiem tak cudownie jest :)
mam nadzieję, że testy kłamią, sa wrednymi chamskimi bluźnierczymi łgarzami,
ot tyle!