• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

aaaaa kysz............. na zdrowie.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Kwiecień 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Grudzień 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005

Archiwum 16 marca 2006


Bez tytułu

kolejny miesiąc czarów i marów i bajków i wariactw i rasistowskich nawróconych na cytrusy świreństw. fonicznie no nawet ładne to słowo. thx :)
nauczyłeś.. jeny, ile tego.
nvrm:*, sam wiesz
i sry, że Ci świat komplikuje..
z resztą mi to bardzo odpowiada i nie zamierzam rzucic tej profesji:> heh, jutro kolejna dawka pistacjowych odcieni. kiedyś sie kupowało lody w proszku i robiło samemu, to ohydne było. pamiętam, że za ostatnie grosze, tfu, tysiące w tamte ongiś na zielonej szkole kauczuka w kiosku kupiłam. wylałyśmy ze sztefką wode po praniu z michy na chłopaków z torunia i za kare trzeba było 20 działań na dodawanie i odejmowanie od 0 do 10 zrobic. pamiętam jak wściekle kopałam piłką w ścianę. rynna odpadła. pamiętam rozmowy ludzi, którzy myśleli, że jak człowieczek jest małym berbeciem, to jest głuchy. pamiętam jak wysuszyłam chomika, bo nie dałam mu na noc wody - rano zeschnięty leżał. mało wytrzymały jakiś był:/ pamiętam jak oskarżona zostałam dosłownie o "pęknięcie" psa, bo się najadł drożdży, których opakowania nie zamknęłam. żyje do dziś. pamiętam jak potwór z widelcem miał wlewac mi do brzucha wiadrami krew, bo pani w przedszkolu powiedziała, że mam za mało. pamiętam jak w przedszkolu wyszłam z sali zrobic siku (mniemam że do toalety, chociaż tego nie pamiętam), a jak wróciłam na szafkach stały kisiele. dla mnie to był cud. do dzisiaj pojąc nie umiem jak one się tam zczaiły. tak ciepło mi było. i pamiętam jak z nudów powiedziałam rodzicom, że będziemy robic w przedszkolu kaczke i mam przyniesc rajstopy i dużo liści. zmyślałam nałogowo. Tata wstał o 6 rano liście mi zbierac, pamiętam jak stałam w oknie;)
a teraz to trochę mi dziwnie. taką babą przy tamtym jak zwał tak zwał lecz ongiś -> 'dziabągu' się czuję:/
nie chcę daty, nie chcę mogiły. to ma byc kremacja -> pudełeczko.
ps. taaaaa, te upierdliwce przy kursorze specjalnie dla ciebie;)

16 marca 2006   Komentarze (2)
Kadara | Blogi