rozpadam się czy coś bu
no, to właśnie wczoraj prawa kończyna górna się zbuntowała i drogą rewolucji zechciała zwyczajnie odpasc :/ ojojowałam pół dnia, tak mi ramię zrywało, potem przeszło do łokcia, nadgarstka, samej dłoni po końcówki palców.. mroźna była jak cholera, jakieś niedokrwienie czy kij wie co, i znowu tylko kija to w sumie obchodzi. potem zaczęła mi drętwiec prawa noga. ale chyba będę życ.
nie wiem czemu mam taki wstręt do stóp. stopy są ohydnie obrzydliwe. łe.
i do strzelania palcami też. ałcz.
branoc.
Stopy jak stopy - każdy je ma i każdy prawie takie same. Nie widzę w nich nic obrzydliwego (pociągającego z resztą też nie).
Miłego dnia :)
Dodaj komentarz