krwawy śluz krwawa sperma krista krew śluzowaty...
i czemu jakoś dziwnie siebie w tej notce nie czuję panie padaczu, hę? i niby z jakiej paki jesteś tą szklaną kula, która prawde mi powie o mnie? do bani diagnoza. nie będę pisac o tym jaki to miałam niezwkły dzień, piszę o tym co ślini mi się w myślach, nie na języku. a czasami trudno jedno na drugie przerobic. i wcale nie wymagam od nikogo jakichkolwiek innych notek niż te które sobie ktoś tam wystukuje (nie będę dawac owocowego przykładu, żeby nie było że to pomówienie:P) i totalnie dobrze by było gdyby tego nie wymagano też ode mnie. to moje.
może nie jestem super ekstra genialnie ekstremalna:) taaaaaakkkkkk miiii przykrrrrrrooooo :)))
dziwię się trochę po co ktokolwiek to czyta, jeśli go drażni że to takie bezpłciowe:) nie czytac i już, nic prostszego. a kysz :)
Pozdrawiam Cię i życzę wesołego nastroju
Dodaj komentarz