gdy chcę zobaczyć coś prawdziwego-nie...
21 lat to raczej malo przykladowy wiek dojrzewania w psychologii rozwojowej, a jednak mam wrażenie, że nawet jeśli kosztem bycia rodzynkiem, jestem tym przykladem...i tak czuję jak dojrzewam każdym gestem i każdą sekundą. i mam nadzieję, że to się nie skończy prędko, że nie okryję się skorupą martwicy jak wielu znajomych z podworka. to smieszne, bo niby niczego takiego nie robię, tu praktyki, tu dom, tu znajomi, tu to, tu tamto, tu sramto , a wymęczona jestem jak padalec totalny. chwytam sekundki dużymi chaustami..
p.s. szkoda tylko że tak latwo zachlysnąć się tym co przyjemne
jeszcze coś chcialam dopisać, pewnie dla siebie samej. nie jest wkurzające to, że nie mam komu o wielu sprawach mowić, ale wkurzające jest to, że nawet gdybym miala, to wiem , że nie jestem w stanie tak wielu rzeczy ująć w slowa. bezsilnośc gramatyczna i skladniowa.
p.s. od jutra..
Dodaj komentarz